Palę, bo mam dużo stresu. Papieros mnie uspokaja. Palenie mnie relaksuje, pozwala ukoić natłok myśli – słyszymy. Niestety, to nieprawda.
Redukcja stresu to tylko pozorne działanie papierosów. Palacze utrzymują, że palenie ich uspokaja, podczas gdy badania wskazują coraz częściej, że poziom stresu u osób palących jest wyższy niż u niepalących, a zadowolenie z siebie na niższym poziomie. Uzależnienie od tytoniu jest jednym z czynników wzmagających stres. Dzieje się tak dlatego, gdyż palenie – poprzez działanie nikotyny – sztucznie podwyższa poziom dopaminy w mózgu. Kiedy jej poziom zaczyna spadać, palacz zaczyna odczuwać objawy „stresu” – poddenerwowanie, niepokój, gniew. Nie zdaje sobie sprawy, że stres, który odczuwa jest tak naprawdę wywołany właśnie paleniem. Potrzebuje zapalić aby go zmniejszyć. I tak błędne koło się zamyka.